Z kategorią B na motocyklu.


Od 24.08.2014 r. oficjalnie i zgodnie z prawem można jeździć motocyklami o pojemności do 125ccm mając kategorię B. Tak wiem wszędzie wszyscy o tym mówią, ale stwierdziłem że ja też napiszę tutaj swoje zdanie w tym temacie. Zapraszam.
Ale do początku ogólnie ustawa mówi o tym że kierowca który posiada prawo jazdy kategorii B co najmniej od 3 lat może poruszać się motocyklami o pojemności silnika nie przekraczającej 125 ccm, mocy 11 kW i stosunku  mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg.

Jedni mówią że to dobrze, bo w innych krajach tak jest i bezpieczeństwo na drogach wzrosło, inni znowu martwią się, że bezpieczeństwo zmaleje z powodu wielu nie doświadczonych motocyklistów na drogach.
Jak wiadomo jazda samochodem różni się od jazdy motocyklem i to dość konkretnie.
Co ja na to? Jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie i zależy mu na życiu a nie siedział nigdy na moto, to wykupi kilka lekcji w jakimś OSK za nim wyjedzie na drogę. 
Co do bezpieczeństwa też zależy od kierującego, jak ktoś za bardzo szaleje to i na 50 ccm zrobi sobie krzywdę... np. złamie obojczyk.

Co dla mnie znaczy ta ustawa?
Zacznę od tego, że na początku ustawa miała dotyczyć motocykli tylko z automatyczną skrzynią biegów... Cóż stwierdziłem że ustawa mnie nie dotyczy bo nie jeżdżę małymi skuterami to i dużymi nie będę jeździł.
Jednak kiedy przeczytałem że przeszła poprawka, która wnosi również motocykle z manualną skrzynią to wtedy cały przepis wzbudził moje zainteresowanie. Lubię motocykle, więc perspektywa jeżdżenia czymś większym, chociażby WSK-ą, bez dodatkowego prawka bardzo mnie ucieszyła.

Podsumowując, jestem zadowolony z tej ustawy, może to faktycznie okaże się dobrym rozwiązaniem na korki w mieście? A co najważniejsze już nie długo będę w pełni mógł korzystać z dobrodziejstw tego przepisu:

A wy co myślicie o tej ustawie? Zapraszam podzielenia się swoją opinią w komentarzach.